Adres: Ul. Rynek 1A |58-100 Świdnica
Nr konta: 20 2490 0005 0000 4530 2734 4022
Dane kontaktowe: +48 696 086 546 |biuro@spiks.org.pl |Facebook

Honorowi goście

Jak co roku, na swoje urodziny Stowarzyszenie Przedsiębiorców i Kupców Świdnickich zaprosiło znamienitych gości. Tym razem byli to poseł Ryszard Kalisz oraz legendarny działacz Solidarności Władysław Frasyniuk. Obaj zostali poproszeni o wygłoszenie krótkich wykładów, a Władysław Frasyniuk, od wielu lat przyjaciel świdnickiego stowarzyszenia, został oficjalnie włączony do grona jego Honorowych Członków, otrzymując firmowy znaczek i krawat. Poniżej prezentujemy najciekawsze fragmenty wystąpień obydwu gości.

Ryszard Kalisz o społecznej gospodarce rynkowej:

„Żyjemy w naszej Rzeczpospolitej, funkcjonujemy, mówimy o naszym systemie politycznym, zastanawiamy się, czy nasza Konstytucja jest zła, gdy patrzymy na spór kompetencyjny między prezydentem a premierem. I nie zdajemy sobie, że tak naprawdę mamy pod tym względem wielki dorobek. 25 maja tego roku minie 12 lat od referendum konstytucyjnego. Warto dziś o niej powiedzieć pod kątem gospodarczym. Bo ta Konstytucja stworzyła system wolności gospodarczej, a jednocześnie system solidarności wszystkich obywateli. Ten system nazywa się społeczną gospodarką rynkową (…).
Ktoś powie – albo jest liberalizm, albo jest socjalizm. A ja powiem o dwóch postaciach, które wówczas ten system wypracowywały, o premierze Tadeuszu Mazowieckim i członku jego rządu Jacku Kuroniu. Mazowiecki uważany jest za postliberała, który przeprowadził wiele ważnych reform gospodarczych, niezbędnych do kształtowania gospodarki rynkowej. Ale jednocześnie w jego rządzie mieliśmy Jacka Kuronia, który mówił, że ta gospodarka rynkowa jest dla ludzi. Z połączenia tych dwóch idei powstała społeczna gospodarka rynkowa (…).

Taki system wytworzył się także w latach 50 w Republice Federalnej Niemiec. W Polsce jednak pojawił się w sposób naturalny, jako konsekwencja Okrągłego Stołu. Przy Okrągłym Stole wszyscy wiedzieli, że w Polsce musi być gospodarka rynkowa, że musi być kapitalizm, ale że to nie może się odbyć bez społeczeństwa (…). To oznacza, że każdy, kto funkcjonuje na rynku, musi być świadom, że na tym samym rynku funkcjonują też inni (…).
Dlatego tak ważna w biznesie jest etyka (…).”

Władysław Frasyniuk o Okrągłym Stole:

„Znam Edwarda Szywałę od 20 lat. To Okrągły Stół stworzył możliwości dla takich ludzi jak Edward, przedsiębiorczych i chcących coś robić dla rozwoju kraju. Dwadzieścia lat po Okrągłym Stole po raz pierwszy doczekałem się, że polski parlament przyjął uchwałę (nie wiem, dlaczego aż dwadzieścia lat trzeba było na to czekać), iż Okrągły Stół był niezwykle ważną dla przyszłości Polski instancją. Co ciekawe, to zdarzenie znane jest na całym świecie i do dziś o własnym Okrągłym Stole marzą ludzie żyjący jeszcze w totalitarnych państwach. Tylko nasz własny kraj go nie doceniał.

Jaka była droga do Okrągłego Stołu? Ja bym powiedział, że banalna, jak banalne jest życie. Ale gdyby nie podjęto wówczas tych rozmów, nie wiadomo, jak tragicznie potoczyłyby się losy Polski. Po raz pierwszy system totalitarny siadł i rozmawiał z opozycją. To pokazało, że możliwe jest przyspieszenie pewnego procesu.

Trzeba pamiętać, że do Okrągłego Stołu siadali ludzie mocno wystraszeni, którzy wcześniej spędzali czas w aresztach i byli uważani za zbrodniarzy. Było to dla nas wielkie ryzyko, bo wiedzieliśmy, że Solidarność jest bardzo słaba. Wiedzieliśmy też, że media transmitujące obrady są w rękach władzy i że najmniejszy błąd może nas zniszczyć. Tak naprawdę chcieliśmy tylko przywrócenia sytuacji sprzed 13 grudnia. Ale władza miała swój scenariusz (…). Myślę, że paradoksalnie to twórcy stanu wojennego Wojciech Jaruzelski i Czesław Kiszczak byli najtwardszymi zawodnikami przy tym stole, którzy grali na pozytywne zakończenie rozmów.

Przy Okrągłym Stole nikt nie wiedział, jak powinna wyglądać na nowa Polska (…). Dla nas ogromną szansą było powierzenie misji tworzenia rządu Tadeuszowi Mazowieckiemu, stworzenie nam możliwości bycia gospodarzami tej nowej Polski (…).
Okrągły Stół dał drugie życie nie tylko tym z PZPR, ale też tym, którzy nie chcieli już wracać do walki po wydarzeniach 13 grudnia. Z dzisiejszej perspektywy uważam, że Okrągły Stół to był bardzo dobry ruch. To była szansa dla Polski, żeby odciąć się od przeszłości, od waśni, nienawiści w łagodny sposób. Oczywiście, trzeba rozliczać, ale w sposób cywilizowany, na podstawie poważnych dokumentów (…).
Dziś musimy pamiętać, że jedyne co mamy jako naród i czego nie odbierze nam nikt, to solidarność. Niezależnie od naszych waśni warto tę ideę solidarności zawsze zachować na zawsze – dla przyszłych pokoleń.”

Adres: Ul. Rynek 1A |58-100 Świdnica Nr konta: 20 2490 0005 0000 4530 2734 4022
SPIKS | Wszelkie prawa zastrzeżone 2014