Najpierw był klub wrocławski, ale później stworzyły własny. Liderki Lions Club Wrocław – Pałac Krasków były gośćmi SPiKŚ 21 listopada.
W tej chwili funkcję prezydenta klubu pełni Wioletta Wojciechowska-Rybczyńska i to ona właśnie opowiadała o bieżącej działalności klubu. Tłumaczyła także, że kobiety chciały w sowim gronie stworzyć klub, stowarzyszenie, które będzie mogło zająć się akcjami charytatywnym, pomocą innym. I choć w tej chwili do LC przyjmowani są już mężczyźni, to trzon nadal stanowią kobiety.
– Pomoc osobom niepełnosprawnym, pomoc dzieciom, szczególnie chorym – to nasze cele. Wyznaczamy sobie konkretne zadania. Może to być remont dachu wiejskiej świetlicy, albo zakup wózka inwalidzkiego. I realizujemy je, organizując bale, z których całkowity dochód idzie właśnie na ten cel. Ostatni bal odbył się w maju i za zebrane pieniądze kupiłyśmy pompy infuzyjne dla maluszków ze Szpitala im. Sokołowskiego oraz wysłałyśmy grupę dzieciaków na wakacje – opowiadała prezydentka klubu. Wyraziła nadzieję, że wspólna energia pan i panów da świetne rezultaty na przykład przy organizacji kolejnej zbiórki.
Ina Pryshepa, Rosjanka od wielu lat mieszkająca w Polsce, stworzyła tu już dwa Lions Cluby, a w sumie – cztery. Wyraziła nadzieję, że oba stowarzyszenia mogą realizować wspólnie pewne cele. W grupie przedstawicielek znalazły się też Izabela Gamperl – współwłaścicielka Pałacu Krasków, Jolanta Woroniecka – architektka wnętrz i Edyta Olszewska – ekonomistka.