Dlaczego jednemu panu ładnie w błękicie, a drugiemu w różu? Jaki fason buta powinno się zakładać do garnituru? Ile guzików w marynarce zapinać? Na takie i inne pytania odpowiadały Lidia Woźnica-Sokołowska i Barbara Murza-Składanowska z wrocławskiej Akademii Wizerunku na spotkaniu z członkami Stowarzyszenia Przedsiębiorców i Kupców Świdnickich.
O krok za modą
– Nie chodzi o to, by być zawsze w zgodzie z najnowszymi trendami. Lepiej być o krok za tym, co najmodniejsze, ale za to trzymać się pewnych reguł elegancji, które nie zmieniają się od lat i które świadczą o naszej klasie – przekonywały pani Lidia i pani Barbara na spotkaniu w hotelu Piast Roman 20 sierpnia. Na tradycyjne środowe spotkanie SPiKŚ wizażystki zaprosiła firma Galess i okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Panowie mieli dziesiątki pytań, a fachowe rady rozwiały większość ich wątpliwości.
Nie była to pierwsza wizyta właścicielek Akademii Wizerunku w Świdnicy. Z przedsiębiorcami ze Stowarzyszenia spotkały się cztery lata temu. Z ich usług korzysta wiele osób, pełniących publiczne funkcje. Oficjalnie przyznaje się do tego choćby Wojciech Murdzek, któremu panie doradzały w doborze garderoby i fryzury przed wyborami w 2002 roku. Efekt? Łatwo ocenić. Zmieniły image naszego prezydenta w sposób diametralny.
Dla każdego co innego
– Z tego, co oferuje przemysł odzieżowy musimy umieć dobrać to, co najbardziej do nas pasuje, co sprawi, że wyglądamy na młodszych i w lepszej formie. Zły dobór wyeksponuje mankamenty, a przecież nikt z nas nie jest idealny – podkreślają profesjonalistki.
Swoje tezy udowodniły kilkoma prostymi testami. Pierwszy, podstawowy to test koloru. Tu akurat poddani mu zostali panowie, ale rzecz dotyczy obu płci. Wystarczy z palety barw dobrać kilka kolorowych chustek – z gamy zimnych i gamy ciepłych, by przekonać się, że jesteśmy właśnie typem zimnym lub ciepłym. I nie o charakter tu chodzi, lecz gamę kolorystyczną, w której wyglądamy lepiej lub gorzej. Zamiast chustek możemy przyłożyć do twarzy złotą, a potem srebrną folię, a już po chwili będzie wiadomo, czego przy doborze ubiorów mamy się trzymać, a co jest dla nas nieodpowiednie.
Panowie, którzy często są strasznymi konserwatystami, jeśli chodzi o strój, ze zdziwieniem odkrywali, jak dobrze im w niezbyt lubianym przez męski ród różu czy rzadko wybieranym kolorze łososiowym. Czy w codziennym życiu zdecydują się na kontynuację śmiałych eksperymentów kolorystycznych? Zobaczymy!
Nie tylko dla biznesmena
Męski strój rządzi się swoimi żelaznymi, niezmiennymi zasadami. Oto kilka z nich, które dotyczą nie tylko tych, którzy na co dzień zobligowani są do noszenia oficjalnego stroju, którego podstawą jest garnitur. Od niego więc zacznijmy.
GARNITUR
– garnitur jednorzędowy wysmukla sylwetkę; jeśli masz problemy z brzuszkiem, wybieraj tylko taki!
– w jednorzędowym garniturze siedzisz rozpięty; wstając, musisz pamiętać o zapięciu środkowego guzika,
– dla panów wysokich, smukłych dwurzędowa marynarka jest jak najbardziej odpowiednia; w takiej marynarce możemy dyskretnie odpiąć jeden dolny guzik, gdy siedzimy; w pozostałych sytuacjach wszystkie guziki pozostają zapięte,
– uwaga na wypchane kieszenie – to niedopuszczalne!
SPODNIE
– zbyt długie załamują się niekorzystnie i optycznie skracają sylwetkę; nogawka ma prawo załamać się tylko raz z przodu – na bucie, z tyłu zaś powinna kończyć się tam, gdzie zaczyna się obcas,
– ostrożnie z makietami! potrafią bardzo „zepsuć” sylwetkę, szczególnie przy zbyt długich spodniach,
– do marynarki klubowej, granatowej, najlepiej pasują popielate spodnie,
– kant musi być nienaganny, pojedynczy; elegancki mężczyzna pojawia się wyłącznie w dobrze skrojonych i wyprasowanych spodniach,
KOSZULA
– rozkładane kołnierzyki typu włoskiego pasują do smukłej, wąskiej szyi; panowie bardziej korpulentni, o krótkich szyjach, powinni wybierać wyłącznie kołnierzyki w szpic,
– do garnituru obowiązuje bezwzględnie koszula z długim rękawem! jej mankiet powinien wystawać około 1 cm za brzeg rękawa marynarki,
– koszula daje wspaniałe możliwości przy zabawie kolorami; uwaga na ciemne kolory – potrafią dodać nawet 10 lat; gdy nie jesteśmy pewni swoje palety barw, pozostaje nam neutralna biel lub błękit, w którym wszystkim panom jest dobrze,
– koszula z kołnierzykiem zapinanym na guziczki jest fasonem sportowym; jeśli decydujemy się na krawat, to także wyłącznie sportowy, z lekkiego, mniej oficjalnego materiału, na przykład lnu czy bawełny,
KRAWAT
– jego szerokość i fason dyktuje moda; ale kolor – to już indywidualna sprawa; zgrywamy go z garniturem i koszulą, stosując zasadę harmonii czy kontrastu,
– w negocjacjach czy trudnych rozmowach pomoże nam czerwony krawat – jest sygnałem naszej pewności siebie!
– prawidłowo zawiązany krawat kończy się tam, gdzie mamy sprzążkę od paska;
– do krawata możemy dodać kolorystycznie i fakturowo dobraną poszetkę, którą wsuwamy do zewnętrznej kieszonki marynarki; pasuje na bardziej uroczyste okazje,
BUTY
– zawsze wypastowane! o nienagannym fasonie, który zachowamy, stosując prawidła; kolor musi współgrać z garniturem – najczęściej to czerń, czasem brąz,
– tu też ostrożnie z modą, lepsza klasyka, np. buty typu OXFORT – zawsze modne i eleganckie, a poza tym wygodne, czego o butach z wąskim noskiem powiedzieć nie można,
– jeśli o butach mowa, to przy okazji słowo o skarpetkach – dopasowujemy je kolorystycznie do buta lub do garnituru,
BŁYSKOTKI
– ograniczone do minimum; na eleganckim mężczyźnie mogą błyszczeć jedynie spinki i bransoleta od zegarka; choć jeśli chodzi o zegarek, wskazane są te z bransoletą ze skóry,
– łańcuchy, spinki do krawata – do lamusa!
– jeśli sygnet, to tylko rodowy, dyskretny; obrączka – oczywiście tak!
