Swoje poglądy i programy swoich ugrupowań prezentowali świdnickim przedsiębiorcom kandydaci do parlamentu najważniejszych ugrupowań politycznych na jednej z ostatnich przedwyborczych debat.
21 września w hotelu Piast-Roman spotkali się nie tylko członkowie SPiKŚ, ale także zaproszeni przez nich goście oraz członkowie sztabów wyborczych poszczególnych kandydatów – liderów list wyborczych.
Zaproszenia przyjęli: Bartłomiej Nowotarski z Partii Demokratycznej, Paweł Sulowski z Ligi Polskich Rodzin, Adam Markiewicz z Sojuszu Lewicy Demokratycznej (w miejsce nieobecnego ministra Henryka Gołębiewskiego), Zbigniew Chlebowski z Platformy Obywatelskiej, Bogusław Wijatyk z Polskiego Stronnictwa Ludowego (w miejsce Ryszarda Niebieszczańskiego) oraz Grzegorz Kołacz z Samoobrony. Zabrakło, niestety, przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości, Waldemara Wiązowskiego, który dwukrotnie potwierdzał swoją obecność na debacie. Szkoda, bowiem zabrakło dyskusji pomiędzy przedstawicielami dwóch największych ugrupowań w przyszłym parlamencie, a możliwość zbliżenia programu gospodarczego PO i PiS bardzo interesowała przedsiębiorców.
Dyskusja dotyczyła przede wszystkim podatków i polskiego prawodawstwa. Przedsiębiorcy chcą jasnego, czytelnego systemu podatkowego, opowiadają się za podatkiem liniowym. W tym zakresie mogą liczyć jedynie na poparcie Platformy Obywatelskiej, która promuje ideę 3 X 15. Reszta panów miała różne propozycje – od zachowania obecnego systemu (SLD), poprzez wprowadzenie dodatkowej 50-procentowej stawki podatku dochodowego (Samoobrona), po wprowadzenie podatku obrotowego z jednoczesnym zniesieniem podatku od zysków kapitałowych (Liga Polskich Rodzin).
Wiele ciekawych rzeczy miał do powiedzenia przedstawiciel Partii Demokratycznej Bartłomiej Nowotarski, doktor ekonomii z AE we Wrocławiu, twórca programu wspierającego rozwój przedsiębiorczości 7X7. Niestety, choć jego tezy podobały się słuchaczom, nie miały szansy na realizację z powodu bardzo niskich notowań partii Władysława Frasyniuka.
Zdecydowanie najwięcej kontrowersji budził program Ligi Polskich Rodzin oraz Samoobrony. Nie przystawał on do raczej liberalnej wizji gospodarki, którą prezentują członkowie SPiKŚ. Wszyscy kandydaci byli zgodni co do jednego – usprawnić należy polski wymiar sprawiedliwości. W wyborze metody takiej zgodności już nie było, choć przedsiębiorcy uznali wszystkie pomysły za godne rozważenia. Spotkanie prowadzili Edward Szywała i Beata Moskal-Słaniewska.
Już kilka dni później okazało się, że w debacie brało udział kilku przyszłych posłów. Mandaty otrzymali Zbigniew Chlebowski z Platformy Obywatelskiej, absolutny rekordzista okręgu wałbrzyskiego oraz Grzegorz Kołacz, lider wałbrzyskiej Samoobrony. Przyjrzyjmy się zatem kilku tezom, głoszonym przez dziś już posła Zbigniewa Chlebowskiego. Po pierwsze podtrzymywał on hasło 3X15, która i jego, i całej PO zdaniem jest systemem sprawiedliwym i czytelnym. „System podatkowy nie może być instytucją opieki społecznej” – mówił poseł. Według wyliczeń PO dziś mamy w Polsce 87 podatków, opłat, parapodatków i tym podobnych obciążeń podatnika. Przede wszystkim jednak poseł mówił o konieczności odbudowani zaufania dla państwa polskiego w społeczeństwie. „Bez tego nie da się sprawnie rządzić. Nie da się tworzyć dobrego prawa” – podkreślał. Wiele miejsca poświęcił przedsiębiorczości, która jego zdaniem należy odblokować poprzez uroszczenie procedur, odchudzenie administracji, a przede wszystkim takiej reformie urzędów, by pracujący tam urzędnicy przestali mieć władze nad przedsiębiorcami, choćby za pomocą złych, krępujących, niepotrzebnych przepisów. Jednocześnie zarzucał PiS, że od kilku tygodni nie zajmuje się niczym innym, jak „skakaniem nam po grzbiecie”.
