– Te dwadzieścia ostatnich lat to najlepsze lat w polskiej historii. Nigdy nie było podobnego okresu – rozpoczął swoje okolicznościowe wystąpienie profesor Marek Belka, gość Świdnickiego Forum Gospodarczego.
Profesor podkreślił, że te dwie dekady równe są niespotykanemu przedtem rozwojowi gospodarczemu. To także diametralna zmiana – oczywiście na lepsze – sytuacji geopolitycznej Polski.
– Polska zaczęła być szanowana tak, jak już nie pamiętamy kiedy. Może w XV, może w XVI wieku, gdy byliśmy mocarstwem. Dziś powoli wracamy do tego statusu. Wracając więc do państwa pytania z początku naszego spotkania (16 czerwca prof. Belka wybierał się na mecz Polska – Czechy), obojętnie jaki będzie dziś wynik, Polska i tak jest już zwycięzcą – mówił profesor.
Podkreśli, że w skali Europy wiele jeszcze oczywiście mamy do zrobienia. Szczególnie w sferze rozwoju gospodarczego. Ale w skali świata jesteśmy krajem dość bogatym.
– W ostatnich latach uwolniona została ogromna energia Polaków, uwolnione zostały inicjatywy. Coraz częściej pozbywamy się kompleksów. Ważne jeszcze, byśmy nauczyli się działać razem – tego wciąż nie umiemy – dzielił się swoimi refleksjami gość.
Podkreślił, że w sytuacjach kryzysowych, owszem, Polacy potrafią się jednoczyć i być solidarni. Tak było choćby podczas klęsk żywiołowych. Jednak na co dzień zbyt wiele potrafi nas dzielić.
Marek Belka nawiązał do postaci Adama Daniela Rotlfelda, który w 2011 roku pojawił się w gronie kandydatów do Diamentu Wolności, czy do profesora Hausnera.
– Profesor Hausner to symbol strategicznego myślenia. Jak mało kto rozumie potrzebę modernizacji kraju. Dziś nasz sukces opiera się na tym, że mamy niższe koszty pracy że ciężej i dłużej pracujemy. A chodzi o to, żebyśmy pracowali mądrzej Tak może się stać tylko wtedy, gdy modernizować będziemy gospodarkę. I to się oczywiście dzieje, choćby w takich miastach, jak Świdnica – podkreślał profesor.
Sporo miejsca w swoim wystąpieniu poświęcił wspólnej unii walutowej. Zaznaczył, że w obecnej sytuacji nie spieszymy się oczywiście, by wejść do stref euro.
– Ale musimy trzymać kciuki, by ta waluta przetrwała – mówił. Upadek euro spowodowałby zachwianie całej idei integracji. A przecież zaszliśmy tak daleko. Myślę, że ojcom integracji nawet się to nie śniło – ponad dwadzieścia zjednoczonych państw i Rosja po drugiej stronie. Od 1918 do 2005 roku przebyliśmy niesłychaną drogę.
Marek Belka wskazał na cztery podstawowe aspekty gospodarcze, tak ważne w Zjednoczonej Europie. Pierwszy to wspólny wolny rynek, który pozwala na swobodny handel. To właśnie na tym wielu polskich przedsiębiorców oparło swój sukces. Drugi aspekt to unia walutowa. Która pozwala na to, że pieniądz swobodnie krąży między krajami. To obniża koszt modernizacji i pozwala na skuteczniejsze wspieranie dobrych inicjatyw. Trzeci niezwykle ważny argument dla istnienia UE to swoboda przemieszczania się ludzi, którzy wędrują nie tylko za pracą, ale także w celach turystycznych. I wreszcie rzecz tak ważna dla Polski – ogromne wsparcie finansowe, jakie otrzymała Polska po zjednoczeniu, co znacząco wpłynęło na poprawę infrastruktury.
– Chcemy, by to trwało w sposób nienaruszony – mówił profesor.
Zaś wracając do samego tematu unii monetarnej i problemów, jakie przeżywa w tej chwili strefa euro, wynikają one między innymi z braku należytego przygotowania.
– Można powiedzieć, że był to krok „o jeden most za daleko”. Decyzja o wprowadzeniu euro była lekkomyślną, a jej koszty mogły być katastrofalne – podsumował gość.
Koniec jego wystąpienia był jednak optymistyczny:
– Z tego wszystkiego nie wynika, że Polsce grozi poważne załamanie gospodarcze. Prowadzimy spokojną, umiarkowaną politykę. Popyt inwestycyjny sektora prywatnego rośnie w stabilnym tempie. A NPB dbać musi właśni o stabilność pieniądza, o jakość wzrostu gospodarczego. Kibice, którzy przyjechali do nas na Euro widzą, że to normalny, europejski kraj, niewiele różniący się od ich własnego. Następuje u nas „efekt barceloński” – tak jak kiedyś po olimpiadzie w Barcelonie turyści tam wracali, tak wrócą i do nas. Jesteśmy więc wygrani od 20 lat i to też dzięki takim ludziom, jak wy – zakończył z uśmiechem profesor.