Adres: Ul. Rynek 1A |58-100 Świdnica
Nr konta: 20 2490 0005 0000 4530 2734 4022
Dane kontaktowe: +48 696 086 546 |biuro@spiks.org.pl |Facebook

Polityka zeszła na psy

Zbigniew Chlebowski członkiem honorowym SPiKŚ jest od kilkunastu miesięcy. W polityce funkcjonuje od 1990 roku. 20 lipca rozpoczynając swoje wystąpienie podziękował Janowi Lityńskiemu za ciepłe słowa i ubolewał, ze ludzie o tak podobnych poglądach są w różnych ugrupowaniach.

 

A potem zaczął od ostrych i gorzkich słów: „Polityka zaszła na psy. Jest odbierana przez pryzmat kilku liderów, którzy kłócą się o teczki i inne tematy zastępcze. Nie zgadzam się jednak, ze to tylko wina polityków, lecz także dziennikarzy, którzy w taki a nie inny sposób kreują naszą rzeczywistość. Szkoda, że o rzeczach ważnych się nie mówi, lub czasem tylko się je przemyca na dalszych stronach gazet.”

Zbigniew Chlebowski nie szczędził słów krytyki obecnemu sejmowi. Zarzucił, że sejm ten cierpi na „nadproduktywność” ustaw, w dodatku ustaw często absurdalnych, niepotrzebnych, jak na przykład ustawa o dopłatach do ubezpieczeń dla hodowców roślin. Zarzucił, że brak jest publicznej debaty, która pozwoli na szukanie w sprawach na przykład gospodarczych dobrych, optymalnych rozwiązań.

Podobnie jak jego poprzednik Jan Lityński, Zbigniew Chlebowski mówił o zagrożeniach dla sytuacji państwa., Jako pierwsze najpoważniejsze zagrożenie wymienił zły stan finansów państwa i ogromny dług publiczny. Dziś sięga on 436 miliardów złotych, tym czasem cztery lata temu było to o 180 miliardów mniej. Gdyby przypomni się słynną „dziurę Bauca” – możliwość powiększenie deficytu w 2001 przed czym przestrzegał właśnie minister Bauc, można się tylko uśmiechnąć z goryczą. Bauc mówił bowiem o 28 miliardach. Rzeczywistość okazała się kilkakrotnie gorsza.

„Gierek przez 120 lat nie zrobił tego, co ekipa SLD w cztery lata. Choć z drugiej strony do dziś rok w rok 30 miliardów złotych spłacamy właśnie tytułem pogierkowskich zadłużeń” – przypomniał poseł Chlebowski. Dodała, że właśnie takie informacje nie przedostają się do mediów, a przecież to właśnie ma ogromny wpływ na naszą gospodarczą rzeczywistość, choćby na dostępność kredytów dla przedsiębiorców czy wysoką stopę udzielanych pożyczek.

Drugie poważne zagrożenie dla sytuacji gospodarczej państwa to znikomy procent wykorzystania środków unijnych. Z 8 miliardów euro, jakie Polska ma do wykorzystania do końca 2006 roku na razie wykorzystano zaledwie 0,5%! Zdaniem posła winni są nie przedsiębiorcy czy samorządy, lecz Ministerstwo Gospodarki, które stworzyło absurdalny system rygorów, 3-krotnie bardziej restrykcyjny, niż wymagają tego instytucje unijne. Powoduje to bardzo duża trudność w uzyskaniu pieniędzy, bo nawet bardzo dobrze merytorycznie przygotowane wnioski odrzucane są z powodu niewielkich formalnych czy technicznych uchybień.

„Jeśli nie wykorzystamy tych pieniędzy, to stracimy możliwość dotacji w latach następnych. A jeśli staniemy się płatnikiem netto w Unii, pogłębić to może nastroje antyunijne” – ostrzegła poseł Chlebowski.

Co więc zrobić? Zdaniem Zbigniewa Chlebowskiego uprościć system podatkowy. W Polsce, gdzie jest 23 miliony podatników, w aparacie skarbowym pracuje 63 tysiące urzędników. W Stanach Zjednoczonych, gdzie podatników jest 8 razy więcej, liczba urzędników sięga 120 tysięcy.

Trzeba stworzyć skuteczny system, pozwalający na wejście na rynek pracy ludziom młodym, dobrze wykształconym. Ulgi dla przedsiębiorców lub dla tych, którzy zdecydują się założyć własną firmę, powinny być konkretne, zdolne do rzeczywistej motywacji.

Kolejna recepta posła Chlebowskiego to szybka prywatyzacja tego, co nadal pozostaje w rękach państwa, a co nie jest ważne dla strategii państwa. Przykładem może być PZU, PKO czy KGHM.

Kolejny pomysł to skończenie z przepisami, które coś regulują. Mniej zezwoleń, koncesji i mniej uznaniowości w systemie gospodarczym na pewno miałoby duży wpływ na uzdrowienie sytuacji w wielu sektorach. Wreszcie ograniczenia wymagałby wydatki budżetowe, w tym wydatki socjalne, które skierowane byłby do osób rzeczywiście potrzebujących. „Ale do takich decyzji trzeba dużo determinacji i odwagi” – zakończył swoje wystąpienie poseł.

Adres: Ul. Rynek 1A |58-100 Świdnica Nr konta: 20 2490 0005 0000 4530 2734 4022
SPIKS | Wszelkie prawa zastrzeżone 2014